“Biegnę żeby Bartek mógł biegać” – bo nie ma rzeczy niemożliwych

Bieganie stało się w ostatnim czasie szalenie popularne. Idzie to w parze z modą na zdrowe odżywianie, wegetarianizmem, recyklingiem i szeroko pojętym zwróceniem się w stronę natury. Jedni wpisują te trendy w szerszą filozofię życiową, inni mają podejście czysto pragmatyczne. Każdy ma prawo do własnej drogi. I tak jak wypracowywanie zdrowych nawyków żywieniowych, w moim przypadku, powodowane jest zwyczajnie chęcią bycia zdrowym, tak bieganiu przyświeca pewna idea…

Gdyby jeszcze dwa lata temu ktoś powiedział, że będę biegać i do tego startować w oficjalnych biegach, nie uwierzyłabym. Raz, że kilka lat wcześniej spróbowałam i nie spodobało mi się. A dwa, że uznałam to za wariacki trend i popularność tego sportu mnie przytłaczała. Podobnie jak moda na wegetarianizm i kilka innych, jak to wtedy określałam, zbiorowych szaleństw.

biegne-zeby-bartek-mogl-biegac-02

Minęło kilka lat i urodził się mój synek. Matkom nie muszę tłumaczyć jak wtedy zmienia się optyka i postrzeganie świata, jak pogłębia się nasza wrażliwość. Jeszcze bardziej zaczęłam zwracać uwagę na to co jemy i jeszcze bardziej dostrzegać drugiego człowieka. Akurat w tym czasie moja siostra zaczęła swoją przygodę z bieganiem. Proponowała mi wspólne treningi, jednak brakowało mi motywacji. Do czasu gdy dołączyła do „Drużyny Bartka”.

Bartek Orzechowski urodził się bez stopy. Jego Rodzice strach i niepewność, jaka pojawiła się wraz z narodzinami synka, przekuli w niezwykłą inicjatywę. Powstał bieg „Piątka dla Bartka”, dochód z którego przeznaczony jest na protezy i rehabilitację chłopca. Sytuacja ludzi protezowanych nie jest w Polsce najłatwiejsza. Protezy w przypadku maluchów muszą być zmieniane nawet co kilka miesięcy a NFZ refunduje niewielki procent kosztów jaki ponoszą rodzice. Warto nadmienić, że koszt protez to niekiedy kilkanaście i kilkadziesiąt tysięcy złotych. Warte docenienia jest to, że Karolina i Damian Orzechowscy nie poszli na skróty, zbierając pieniądze na leczenie dziecka. Mogliby „po prostu” poprosić o pomoc. Pisząc „po prostu” nie bagatelizuję znaczenia słowa „proszę” i wszelkich działań jakie podejmują rodzice by ratować swoje dziecko. To ogromny dowód miłości, schować dumę do kieszeni i nauczyć się prosić o pomoc. Chcę  tylko podkreślić, że Orzeszki – jak pieszczotliwie ich nazywamy – za okazaną dobroć i wsparcie, dają w prezencie wspaniałą imprezę i motywują zdrowych i mniej zdrowych do aktywności i działania.

This is making the men to feel try address now generic viagra online embarrassed about going to bed with someone you are attracted to. They will help you to know more and also order viagra generic will reduce your blood pressure. Acknowledging the feelings might help to reassure each other and our cialis 40 mg children? I have some ideas. Don t take medicine after a heavy meal as it may likely to drop the cheapest tadalafil uk effect of the medicine.

biegne-zeby-bartek-mogl-biegac-03

W tym roku odbyła się już „IV Piątka dla Bartka”. Z roku na rok liczba uczestników rośnie, pojawia się coraz więcej firm partnerujących wydarzeniu. Impreza ta stała się już prawdziwym biegowym świętem. Ostatnia edycja zyskała rozszerzoną formułę. Biegowi towarzyszyła konferencja sportowa poświęcona amputantom, aktywnie działającym w sporcie. Jeśli ktoś będzie miał okazję pojawić się w Kielcach na wydarzeniu, będzie mógł poczuć tę niezwykłą, rodzinną atmosferę.

Bo my jesteśmy biegową rodziną, ale taką, która wspiera się nawzajem nie tylko na trasie biegu. Tutaj nawiązują się przyjaźnie, a ja sama już nie raz przekonałam się, że na „Bartkowiczów można liczyć. Dzięki dołączeniu do „Drużyny Bartka” spotkało mnie bardzo dużo dobrego. Jestem wdzięczna za poznanych tam ludzi, za klimat i wszystkie wspólnie spędzone chwile. Założenie było takie, że to ja miałam pomóc Dziecku. A to dzięki Bartkowi, ja pokonuję samą siebie, gdy tak jak na ostatnim biegu walczę ze zmęczeniem i prażącym słońcem. Gdy widzę tę małą postać, która czeka na mecie i biegnie po to, by towarzyszyć mi na ostatnich metrach trasy, wiem że to wszystko ma sens. Powtarzam sobie jak mantrę Jego słowa „Ciociu, dacie radę”, wypowiedziane na 18 kilometrze Półmaratonu Kieleckiego, gdy w sztafecie biegliśmy pchając wózek z Bartkiem. To Bartek otworzył mi drzwi do pięknego świata, pełnego pasji, oddania i prawdziwego braterstwa. Dziękuję Bartolomeo!

biegne-zeby-bartek-mogl-biegac-04

zdjęcia* Patryk Ptak

Your email address will not be published. Required fields are marked *

RiE World | Lifestyle & Entertaining Tips

A Women’s Lifestyle Magazine. Your Expert in Effortless Entertaining, Inspiring Living and all things Beautiful & Delicious!
ZOBACZ TAKŻE
Dzień Babci i Dzień Dziadka – inspiracje na prezent
Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Nie przegap naszych nowych przepisów i najciekawszych artykułów.