Mając konserwatywnych rodziców i dużą rodzinę stało się już tradycją, że wieczerza Wigilijna przygotowywana jest w rodzinnym domu (w tym wypadku wcalę się nie żalę). Natomiast moim przywilejem świątecznym jest przyrządzenie Bożonarodzeniowego obiadu u nas w domu.
Pierwszy dzień Świąt jest moim ulubionym: wszyscy już trochę poczuli atmosferę Świąt, nikt nigdzie się nie spieszy (chyba, że jest jeszcze gdzieś indziej zaproszony w gości), choinka już jest rozświetlona od samego rana, prezenty rozpakowane i w końcu udało się trochę wyspać. Po prostu idealne tło dla udanej rodzinnej imprezy.
Zawsze staram się, żeby oprócz choinki i świątecznych akcentów w dekoracji domu stół też wyglądał świątecznie. Wiadomo ze każdy z nas na Świata wyciąga najlepszą zastawę, świąteczny obrus, a stoły uginają się od przygotowanych smakołyków. W tym roku postawiłam zamiast tradycyjnego zastawiania stołu potrawami zrobić cos innego.
Zrobiłam girlandę z szyszek na całą długość stołu i zastosowałam ją jako bieżnik. Dodałam do niej trochę zielonej tui i świeczek i dekoracja na świąteczna stół była gotowa. Nie zostało na stole zbyt dużo miejsca dla potraw, dla tego jak prawdziwa gospodyni domu sama zajęłam się serwowaniem dań gorących. Natomiast przekąski ułożyłam na innym stole w formie bufetu. Taka girlanda wygląda przepięknie przez cały czas świąt i zarówno pasuje do dekoracji Świątecznej jak i Sylwestrowej. Teraz zamiast tradycyjnego szybkiego śniadania w kuchni, robimy sobie małe uczty przy naszym świątecznym stole.
Na ścianie powiesiłam wianek z szyszkami. Mam go już od paru lat i każdego roku wygląda inaczej, w zależności od tego jak udekoruje cały dom. Tym razem zostawiłam go w formie surowej, dodałam tylko trochę zieleni, żeby komponował się z girlandą na stole.
Obecnie moim ulubionym połączeniem jest biel ze złotem. Girlanda z szyszek dodaje do tej palety teksturę I sprawia, że eleganckie a zarazem klasyczne kolory jak biel i złoto robią się bardziej ciepłe i towarzyskie.
Za każdym razem zapraszając gości na rodzinny obiad wypisuję imienne wizytówki. Niejednokrotnie zauważyłam, że sprawia to gościom przyjemność gdy widzą kartki z imionami. To tak jakby zawsze mieli swoje miejsce u nas w domu.
zdjęcia* RiE
