Kto dobrze mnie zna na pewno wie o mojej obsesji na punkcie meksykańskiego jedzenia. Ale moja meksykańska słabość nie kończy się tylko na jedzeniu. Sama do końca nie wiem, ale Meksykańska Fiesta kojarzy mi się z celebracją lata. Jaskrawe wyraziste kolory w dekoracji przyjęć, pyszne i pikantne jedzenie, zimna margarita, zabawy z Pinjadą – Wszystko to daje nam jasny komunikat: LATO i wakacje.
Nie pamiętam dokładnie ile przyjęć w swoim domu urządziłam w stylu Fiesty. Były i duże urodzinowe przyjęcia i małe imprezy z najbliższymi przyjaciółmi. Nie widziałam by ktoś wychodził z nich rozczarowany.
Caffeine cialis in the usa Read More Here & amoroso can in fact aching your performance. An overdose of nitrates in body can lead to serious violations of all systems of the body, especially order viagra online in women. It is rich in icks.org buy cialis phytochemicals to increase sex hormones by up to 90%. Among their product line are anabolic steroids, anti aging agents, human growth hormone, order levitra , anti estrogen products and anti obesity drugs.
Dziś podzielę się z Wami wspomnieniami jednej domowej i bardzo kameralnej Fiesty. Z racji tego, że było nas wtedy niewiele nie chciałam przesadzać z dekoracjami i zmieniać mieszkania na wieczór na Meksykańską haziende (bo czasami potrafię :)). Stanęło na aranżacji stołu i jedzeniu. Głównymi kolorami były żółty i różowy. Wyszło bardzo sympatycznie, bez zbędnego przepychu ale za to bardzo kolorowo. Co najważniejsze, przygotowanie nie zajęło mi dużo czasu, ale posłużyłam się głównymi zasadami którymi kieruje się w życiu i w organizacji imprez: podkręć swoje doświadczenia i osłódź swoje życie.
zdjęcia* RiE
